W Buriacji ogłoszono stan wyjątkowy, zatrzymano ruch na jednej z drog federalnych.


W Burjacji ze względu na powódź ogłoszono stan wyjątkowy, a ewakuowano ponad 100 lokalnych mieszkańców.
Zgodnie z informacjami rosyjskich mediów, tama w Chocholojewsku została przerwana w rejonie Muchorszybirskim.
Dwie części trasy "Ułan-Ude - Czyta" zostały zalane, trzy mosty oraz dojazdy do nich zostały zmyte. Ruch na tych odcinkach trasy został zawieszony na czas nieokreślony.
W rejonie Muchorszybirskim w Burjacji trwają powodzie z powodu przerwania tamy, informują rosyjskie media.Zalane zostały dwie części trasy "Ułan-Ude - Czyta". Zmyte zostały trzy mosty. pic.twitter.com/qIvOZgg5ai
— Главком (@GLAVCOM_UA) August 4, 2024
Mieszkańcy obwodu czelabińskiego, poszkodowani przez rozerwanie tamy i zalanie, skarżyli się, że zmuszano ich do samodzielnego rozwiązania problemu z odwadnianiem.
Należy zauważyć, że to nie pierwsze rozerwanie tamy, które miało miejsce w Rosji w ostatnim czasie. W mieście Orsk, drugim pod względem wielkości mieście obwodu orenburskiego, tama została zniszczona podczas powodzi wieczorem 5 kwietnia. Następnego dnia miało miejsce kolejne rozerwanie w obronnym obiekcie. Ponadto, na ryzyko zalania ostrzeżone zostały obwody kurska i tymskiego z powodu anomalicznego podniesienia poziomu wody.
Później w mieście Orsk w obwodzie orenburskim w pobliżu osiedla Leśnictwo doszło do kolejnego rozerwania tamy.
Burmistrz Orska oświadczył, że powodzie w mieście Orenburgu będą nadzwyczajne, a sytuacja będzie się tylko pogarszać, dlatego mieszkańcom pilnie należy się ewakuować. O tym informują rosyjskie media.
Czytaj także
- Zderzenie śmigłowca i samolotu w niebie nad Waszyngtonem: NYT opublikowało nowe szczegóły
- Blackout w Europie: Skrzydło cyberbezpieczeństwa UE zaprzecza wersji o cyberataku
- Ile czasu przeciętny młody człowiek spędza na telefonie: statystyki szokują
- Jeśli słyszycie rosyjski język... Narodowy artysta Beniuk dał radę Ukraińcom
- W Niemczech znaleziono martwą pisarkę, która zaczynała karierę na Ukrainie
- Dokąd idą miliardy? Były minister kultury złożył zapytanie do 'Publicznego'