Nie żal mi cywilów: oświadczenie wojskowego po uderzeniu w Krywyj Róg oburzyło sieć.

Nie żal mi cywilów: oświadczenie wojskowego po uderzeniu w Krywyj Róg oburzyło sieć
Nie żal mi cywilów: oświadczenie wojskowego po uderzeniu w Krywyj Róg oburzyło sieć

W wyniku strasznej tragedii w Krywym Roze, która miała miejsce 4 kwietnia i pochłonęła życie 20 osób, wieczorem tego samego dnia wojskowy Andrij Batiukow złożył oświadczenie, które wywołało wielką falę oburzenia w społeczeństwie.

W swoim wpisie na Facebooku, który cytuje Główny Komitet, Batiukow stwierdził, że 'Nigdy nie żal mi cywilów. Za każdym razem, gdy ginie ich jakaś ilość, pytam - w ilu z nich ojciec lub matka, mąż lub żona służy?'. To oświadczenie wywołało oburzenie w sieci.

Jedna z użytkowniczek zapytała Batiukowa, czy nie żal mu zmarłych dzieci, na co odpowiedział: 'A jeśli rodzice są uchylającymi się? Nie'.

Wielu użytkowników potępiło oświadczenie Batiukowa, wskazując, że są przypadki, kiedy osoba służy na froncie, a jej bliscy cierpią z powodu ostrzałów.

Ale były i takie, które poparły wojskowego, twierdząc, że właściwie wyraził swoje stanowisko. Jednak po wielu dyskusjach Batiukow zablokował możliwość komentowania jego wpisu.

W dalszej kolejności Batiukow wyjaśnił swój wpis, stwierdzając, że gdyby ludzie stanęli w obronie swoich domów i zaciągnęli się do Sił Zbrojnych, to ofiar byłoby mniej. 'Potępiam ukraińskie społeczeństwo cywilne, gdzie jest wielu uchylających się, którzy uchylają się od rozwiązania problemu. Tego nie rozumiem i nie mam do tego współczucia. I kiedy widzimy, że po tragedii nikt nie zgłasza się do armii, aby następnym razem nie pozwalać na zabijanie ludzi, dzieci, kobiet, to wszelkie te współczucia nic nie znaczą', - napisał Batiukow.

Informacje o Andriju Batiukowie

Z danych ruchu 'Czesto', Andrij Batiukow urodził się w 1983 roku, ma wykształcenie wyższe i mieszka w Kijowie. Wcześniej był członkiem partii 'Europejska Solidarność'.

Obecnie Batiukow służy w Siłach Zbrojnych Ukrainy.

Sam Batiukow wyjaśnił w wideo, że nie jest członkiem żadnej partii politycznej: 'Od początku wojny i rozpoczęcia mojej służby nie miałem żadnych powiązań z siłami politycznymi i nie mam ich teraz'.

Wyjaśnił też, że społeczeństwo nie jest przyzwyczajone do ostrych wypowiedzi, chociaż to właśnie ono toleruje uchylających się.

Analiza

Ten wpis wojskowego Andrija Batiukowa wywołał burzliwe dyskusje w sieci. Wyraził swoje stanowisko dotyczące udziału obywateli w obronie swoich domów i służbie w Siłach Zbrojnych. Oświadczenie Batiukowa wywołało falę oburzenia, ale także znaleźli się ci, którzy go poparli. Społeczeństwo podzieliło się na dwa przeciwne obozy w sprawie jego wypowiedzi. Niezależnie od opinii na ten temat, stymuluje to dyskusję na temat problemu uchylania się od służby i odpowiedzialności obywateli wobec kraju.


Czytaj także

Reklama